Pojawienie się na terenie nadleśnictwa Antonin zwierząt, które do złudzenia przypominały wilki wywołało nie lada sensację w całej Polsce już kilka tygodni temu. Pracownicy nadleśnictwa wierzą, że odpowiedź na pytanie czy to rzeczywiście prawdziwe wilki z krwi i kości przyszła wraz z powrotem ssaków do okolicznych lasów.


Próbki badań w postaci kału zwierząt, które mają zawierać niezbędny do analizy materiał genetyczny trafiły w styczniu do profesora Henryka Okarmy - specjalisty w zakresie badania życia wilków. Wszystko wskazuje jednak na to, że zwierzęta, które ochoczo odwiedzają antonińskie lasy to faktycznie wilki.

Jak tłumaczy Waldemar Blaźniak, pracownik nadleśnictwa Antonin i miłośnik fauny oraz flory, prawdopodobieństwo, że wilki pojawiły się w naszym regionie jest bardzo duże. - Wilki wędrują, a antonińskie lasy gwarantują naprawdę dobre warunki tym zwierzętom. Jest tu spora lesistość i w ostatnich latach duża liczba zwierzyny. Możliwe, że wilki przywędrowały do nas z południa kraju - tak komentował pojawienie się czworonogów jeszcze pod koniec 2016 roku.

Kamera zamontowana na terenie leśnictwa Krupa od tygodni rejestruje zwierzynę leśną. To właśnie dzięki niej zaobserwowano obecność potencjalnych wilków, które coraz częściej przed obiektywem się odsłaniają. Poniżej najnowsze nagranie. Materiały można na bieżąco śledzić na Facebooku Nadleśnictwa Antonin.

 

Źródło nagrania: Facebook Nadleśnictwo Antonin / kamera leśnictwa Krupa