Śpiewa awangardowo, wywraca piosenki do góry nogami jednocześnie zachowując ich sens i nadając nowe sensy. Tak piosenki Agnieszki Osieckiej wykonuje Katarzyna Groniec. Ci, którzy pojawili się na koncercie pt. "ZOO z piosenkami Agnieszki Osieckiej", mieli okazję się o tym przekonać, bo artystka zainaugurowała tegoroczny festiwal "Wszystko jest poezją" w Ostrowie.


- Nie planowałam. Piosenki Agnieszki Osieckiej śpiewałam sporadycznie. Od czasu do czasu. Jak mnie ktoś zaprosił. Ale nie pałałam. W zasadzie od początku, od „ Sztucznego miodu“. Nie pałałam. Byłam młoda. I choć zawsze lubiłam smutne piosenki, te konkretne działały mi na nerwy. Bo czułam bezradność opisywanych kobiet. A za wszelką cenę nie chciałam być jedną z nich. Wtedy jeszcze wydawało mi się, że trzeba w stu procentach utożsamiać się z podmiotem lirycznym. Jedyną piosenką, którą czułam każdym porem skóry, prawie od oseska, była „ Uciekaj moje serce“ . Jedyna do której pałałam. Potem dorosłam. Potem dorosłam po raz drugi. I trzeci. W międzyczasie zaśpiewałam jeszcze kilka piosenek Osieckiej. Do niektórych zapałałam. Niektóre śpiewałam wbrew sobie. Potem zadzwoniła Agata Passent. Wybór piosenek, po raz pierwszy, uzależniłam od muzyki. Musiała udźwignąć zmiany. I stał się mały cud. Cudek. Te piosenki, które zabrzmiały w nowych aranżacjach, ułożyły się w historię życia. Ta historia nie zmieściła się w całości na płycie CD, ale na DVD – tak. - Tak mówiła Katarzyna Groniec o swoje płycie "ZOO z piosenkami Agnieszki Osieckiej" tuż po jej nagraniu. Dziś materiału z tej płyty mieli okazję posłuchać ostrowianie w ramach pierwszego dnia festiwalu "Wszystko jest poezją".