Jedni mogą nazwać go szalonym emerytem, inni marzycielem i optymistą, który postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i zrealizować zamierzony cel. Zygmunt Kuś z Pleszewa powrócił dziś z dwumiesięcznej wyprawy po Polsce ... traktorem! Przejechał ponad 3 i pół tysiąca kilometrów i - jak powiedział - to dopiero początek.


Ma 67 lat i większość życia spędził za kierownicą TIR-a. Czterech kółek nie zamierza odstawiać na bok, ale ciągnik siodłowy zamienił na Ursusa C-328 i... ruszył w Polskę. Zygmunt Kuś z Pleszewa w samotną podróż po kraju wyruszył rankiem 3 czerwca i dziś powrócił do domu. Witali go przyjaciele, rodzina i władze powiatowe.

Pan Zygmunt kierował się na południe Polski, najpierw w stronę Wałbrzycha. Przejechał ponad 3,5 tysiąca kilometrów i spalił kilkaset litrów paliwa. Jak sam powiedział dziś po powrocie, nie skupiał się na liczbach i zapamiętywaniu szczegółów technicznych podróży, ale na odpoczynku i kolekcjonowaniu wspomnień.

Podróżnik z Pleszewa planuje już kolejne wyprawy, oczywiście traktorem. Jego marzenie to przemierzenie Skandynawii.

Więcej wrażeń z wycieczki pan Zygmunt Kuś zdradza w krótkim materiale filmowym. Relacja z jego przyjazdu do Pleszewa dziś w "Wydarzeniach" telewizji Proart o 17:20, 20:00 i 22:30.